Małe osiedle w Boussu, sąsiadujące z Grand Hornu zostało nazwane przez swych architektów z biura Henri Guchez – Amfiteatrem Hadesa.

Tuż za bramą z domofonem jakby z poprzedniej epoki, wchodzi się na imponujący dziedziniec amfiteatru, który kolorami i bryłą falujących ścian przenosi nas gdzieś na słoneczne południe Europy, gdzie rosną gaje oliwne a dla ochłody pije się zimne wino pod porośniętą roślinnością pergolą.
Hades bóg surowy i budzący strach, lecz sprawiedliwy, chyba zapomniał o swym amfiteatrze, gdyż powstałe 1982 roku osiedle mieszkań socjalnych, przez ponad dekadę nie nadawało się do zamieszkania ze względu na błędy popełnione przy budowie. Wywołując przez lata wiele kontrowersji co do nadzoru i przekroczonego budżetu, zostało w końcu doprowadzone do stanu nadającego się do użytku.
Dziś prócz mieszkań socjalnych mieści różne biura wraz siedzibą związku zawodowego, którego tablica z dużym czerwonym napisem biuro bezrobocia współgra z kolorem czerwonej bramy i pomarańczowej cegły, jakby była wpisana w plany architektoniczne budynku.


Jedna odpowiedź